Film "Zmruż oczy" to całkowicie niezależne przedsięwzięcie grupy artystów i producentów. Doprowadzili je do skutku Tomek Gąssowski i Arek Artemjew przy profesjonalnym wsparciu reżysera.

Producentem filmu jest Zjednoczenie Artystów i Rzemieślników Sp. z o.o. (ZAiR) - spółka autorska założona przez reżysera, operatorów, autorów muzyki, dźwięku i montażu a także producentów. Film sfinansowały: Zjednoczenie Artystów i Rzemieślników, Agencja MARTIS S.A., a także osoby prywatne: Tomasz Gąssowski, Andrzej Jakimowski, Piotr Kokosiński, Jan Niedzielski i Michał Rusiecki. Zebrane środki umożliwiły wypłacenie honorariów aktorom, członkom ekipy spoza ZAiR, opłacenie organizacji planu, zakup materiałów i usług wytwórni filmowych (technika zdjęciowa i laboratorium). Postprodukcję zapewniły firmy: POST MERIDIAN (udźwiękowienie), ŚMIETANKA I SYN (efekty), SEPHIA (montaż). Producentem Wykonawczym filmu jest Agencja MARTIS. Za organizację produkcji odpowiada merytorycznie STUDIO FILMOWE JAKIMOWSKI. Kampanią promocyjną filmu na etapie realizacji zajęła się Agencja PR PUBLINK.

Już po ukończeniu filmu ale jeszcze przed zamknięciem produkcji swoją pomoc zaoferowała realizatorom TELEWIZJA POLSKA. Rzeczowa i kompetentna pomoc Jerzego Kapuścińskiego z II Programu TVP oraz Andrzeja Serdiukowa, Izy Kiszki i Renaty Czarnkowskiej - Listoś z Agencji Filmowej pozwoliły szczęśliwie zamknąć produkcję.

Z powodu niezwykle ograniczonych środków realizacja "Zmruż oczy" okazała się przedsięwzięciem trudnym technicznie. Zdecydowaną większość zdjęć realizowano pod gołym niebem. Kaprysy suwalskiej pogody - deszcze, burze i szybko przesuwające się fronty atmosferyczne - nieustannie dezorganizowały pracę na planie. W takich okolicznościach nakręcenie filmu fabularnego w czasie 19 dni zdjęciowych należy uznać za sukces sprawnego zespołu. Cały okres zdjęciowy trwał od 19 VI do 13 VII 2001 roku.

Zespół dysponował niewielką ilością taśmy. Nie było więc mowy o cyzelowaniu inscenizacji w kolejnych dublach. Sceny, często improwizowane, rejestrowano zazwyczaj w jednym podejściu - bez dubli.
Przez trzy tygodnie główny plan filmu oraz dom twórców i aktorów znajdował się w maleńkiej odludnej miejscowości Pełele na Suwalszczyźnie. Większość scen kręcono w zabudowaniach opuszczonego PGR-u. Klimat tego miejsca i okolicy był kluczowy dla charakteru opowieści. Poszukiwania odpowiedniej lokalizacji zajęły realizatorom ponad rok, jednak trud się opłacił - krajobraz Pełeli doskonale podkreśla nieco odrealnioną rzeczywistość filmu.

Zapał młodej ekipy udzielał się aktorom. Małgorzata Foremniak określiła tę współpracę jako "energetyzującą dla aktora". Z kolei skupienie i wymagający stosunek do pracy Zamachowskiego, Chyry i Mastalerza mobilizował realizatorów. Zbigniew Zamachowski, który narzucił sympatyczne, bezpośrednie relacje na planie, nieustannie poszukiwał nowych rozwiązań i w naturalny sposób pociągał za sobą resztę zespołu. Postać Jaśka, którą stworzył, nieprzypadkowo różni się tak bardzo od jego dotychczasowych ról. Ogromne znaczenie miało też to, że Zamachowski potrafił zaprzyjaźnić się z Olą Prószyńską, 11 letnią odtwórczynią głównej roli dziecięcej. Ta prawdziwa przyjaźń odzwierciedliła się na ekranie.

Na planie wydarzyło się wiele nieprzewidywalnych, zabawnych, a czasem nawet niebezpiecznych sytuacji. Andrzej Chyra wracając z planu podczas ulewnego deszczu wypadł z trasy i rozbił sportową Hondę S 2000, która "grała" w filmie. Aktor wyszedł z wypadku bez szwanku, ale producenci musieli w pośpiechu szukać "dublera" zniszczonego auta. Z kolei Małgorzata Foremniak obcięła nieoczekiwanie włosy, komplikując dokończenie nagrywania jednej ze scen. Fryzurę uratowano doklejając do skróconych włosów "przedłużki". W filmie wystąpiła orlica o imieniu Baba. Nie sposób było przewidzieć, jak drapieżny ptak zachowa się w kontakcie z małą bohaterką, dlatego jego treser przygotowany był na wszelkie komplikacje. Jednak, ku zdumieniu wszystkich, Baba od razu zaakceptowała Olę, a kamera bez przeszkód zarejestrowała scenę kontaktu dziecka i orła.
Najzabawniejsze sytuacje na planie powstały w trakcie przygotowywania scenografii. Wokół planu zebrała się grupa gapiów śledzących z niedowierzaniem kolejne sztuczki, przy pomocy których Ewa Jakimowska, scenograf, zmieniała szare i ponure miejsce w niezwykłą scenerię. Stare PGR-owskie zabudowania nieoczekiwanie zaczęły kojarzyć się raczej z południem Stanów czy Europy - jednocześnie zachowując swoją naturalność. Goście odwiedzający plan filmowy dziwili się wyjątkowości miejsca ale jednocześnie dawali się nabrać na scenograficzne triki. Często zdarzało się, że zbudowane elementy scenografii czy rekwizyty brali za rzeczywistość.
Zdjęcia realizowali Adam Bajerski i Paweł Śmietanka. Ze względu na szybkość inscenizacji i niepowtarzalność niektórych scen, obaj operatorzy mieli pełne ręce roboty. Zwłaszcza w tych scenach, które filmowane były na 2 lub 3 kamery. W ruch szły wówczas ich prywatne Arriflexy, modele z czasów II wojny światowej. Na planie ZMRUŻ OCZY, po raz pierwszy w Polsce, wykorzystano nową wersję taśmy Fuji - 250 D.

"Zmruż oczy", mimo skromnego budżetu, zawiera efekty specjalne. Zrealizował je Paweł Śmietanka w swoim studio filmowym ŚMIETANKA i SYN. Obraz w scenach z efektami specjalnymi został zeskanowany w wysokich rozdzielczościach, poddany obróbce cyfrowej a następnie przeniesiony na taśmę naświetlarką laserową Arrilaser najnowszej generacji.

Autorem muzyki do filmu jest Tomasz Gąssowski, dawniej muzyk związany ze sceną jazzową, obecnie kompozytor piosenek, muzyki do filmów i reklam (liczne nagrody na festiwalach). Już po realizacji filmu Tomek napisał piosenkę ZMRUŻ OCZY. Zaśpiewał ją Wojciech Waglewski. Autorem słów jest znany artysta-malarz Piotr Sokołowski. Darek Błaszczyk (cókierek)i Adam Bajerski zrealizowali do tej piosenki teledysk, wykorzystując zdjęcia z filmu.

Za udźwiękowienie filmu odpowiadał Piotr Kokosiński i jego studio POST MERIDIAN. Na planie dźwięk rejestrowany był równocześnie przez sześć mikrofonów. Dla bezpieczeństwa został zapisany na dwu niezależnych nośnikach: na dysku twardym oraz na taśmie DAT. Separacja dźwięków pozwoliła uzyskać pełną kontrolę nad proporcją głośności dialogów i efektów synchronicznych (np. kroków) w ostatecznej ścieżce dźwiękowej. Wybór techniki nagrania dźwięku wynikał z założeń artystycznych. Reżyser niezwykle ceni urodę "setek"- ich niepowtarzalność, autentyzm, wierność w oddaniu emocji dialogu. Wielośladowa technika nagrania wzbogaciła te cechy o pełne brzmienie oddające przestrzeń planu. Rezygnując z nagrywania dźwięku w studiu, czyli z tzw. postsynchronów, reżyser i dźwiękowcy kierowali się też wymogami, jakie stawia praca z dziećmi, którym w sztucznych warunkach studia trudno wiarygodnie oddać emocje związane z daną sceną. Zgranie filmu wykonane zostało w technice DOLBY SR.

Film został zmontowany przez Cezarego Grzesiuka, najbardziej doświadczonego członka zespołu realizatorów. Czarek potrafił narzucić produkcji żelazną dyscyplinę technologiczną, włączając do produkcji swoje studio montażowe SEPHIA. Bezcenne okazało się jego doświadczenie zebrane przy montażu filmów Kazimierza Kutza, Jerzego Hoffmana i wielu innych wybitnych polskich reżyserów.

Harmonijną współpracę na planie reżysera i producenta zapewniło ich połączenie w jednej osobie Andrzeja Jakimowskiego. Przydały się tu jego doświadczenia zebrane przy produkcji filmów MIASTO CIENI i WILCZA 32. Filmy te realizowane były w podobnych warunkach i przy użyciu podobnej techniki jak ZMRUŻ OCZY. STUDIO FILMOWE JAKIMOWSKI wzięło na siebie całą odpowiedzialność za zaplanowanie i przeprowadzenie ryzykownej produkcji.

Zimną krew pomógł zachować ekipie Arek Artemjew (wcześniej, na zlecenie TVP, producent wykonawczy MIASTA CIENI), który sprawnie usuwał przeszkody na drodze realizatorów. Jego firma, MARTIS, skądinąd wzięta polska agencja reklamowa, służyła nie tylko jako producent wykonawczy, ale również - zwłaszcza w najtrudniejszych chwilach - jako inwestor.